czwartek, 31 stycznia 2013

na dobry początek...



Super! Blog utworzony :-) Miło, sympatycznie i nieskomplikowanie... Przynajmniej póki co.

Od dość dawna marzyło mi się takie internetowe pisanie. Kiedyś, "za młodych lat", pisałam tradycyjny pamiętnik i to był świetny sposób na poukładanie sobie wszystkiego w głowie, przemyślenia i odstresowanie. Mam nadzieję, że taka  blogowa forma też zda egzamin, bo przy dzisiejszym tempie życia i braku czasu na cokolwiek - trzeba jakoś "spuścić parę" :-)

Chciałabym pisać po prostu o tym co dzieje się wokół mnie, a przy okazji pokazać moje wykony. Lubię stworzyć coś fajnego i przynosić tym radość innym. Do szeroko pojętych robótek ręcznych zawsze mnie ciągnęło i coś tam dłubałam. Dopiero jakieś 2 lata temu, jeszcze podczas urlopu macierzyńskiego zaliczyłam kurs podstaw decoupage i... już nie mogłam się uwolnić. Potem przy okazji ślubu kuzyna poczyniłam moje pierwsze eksplodujące pudełko... A teraz pochłonął mnie soutache. W kolejce czeka fimo, filc i niezidentyfikowane jeszcze dziedziny, które napotkam na swojej drodze :-) Szanowny Małżonek już dawno się załamał, ale tak naprawdę trzeba mu przyznać, że dzielnie kibicuje.
Z okazji dzisiejszego święta wspominam moje babcie i dziadków też... Bardzo żałuję, że już odeszli. Tyle mogłabym się od nich nauczyć. Chętnie podarowałabym z tej okazji któreś z moich wypocin.

A poniżej fotki jednego z ostatnio popełnionych wykonów.







Komplecik to prezent na urodziny dobrej znajomej. Jutro postaram się pokazać jak został zapakowany na tę okoliczność :) 


 

Będzie mi bardzo miło, jeśli ktoś tu do mnie zajrzy i zostawi po sobie jakiś ślad.

                                                                                        Ania

Wyzwanie DeaArt

Pierwsze wyzwanie, na które zgłaszam się z moim świeżynkowym, raczkującym blogiem :-)))
Temat noworoczno-taneczno-karnawałowy - mam nadzieję, że karteczka się nadaje.





poniedziałek, 28 stycznia 2013

Poniedziałkowo



Weekend minął jak zwykle szybciej niż powinien… 
Obiecywałam sobie, że porządnie zabiorę się za kartkę na szafirowe gody rodziców znajomej. Nie udało się. Dobrze, że chociaż w piątek udało mi się zacząć tę kartkę. Musi być gotowa na piątek, więc naprawdę trzeba przysiąść.
Wczoraj plany były wielkie – jedni znajomi mieli nas odwiedzić, drudzy zapraszali na II turę urodzin chrześniaka w sali zabaw… Szanowny Małżonek po chorobie i kaszlący, ja z bólem gardła – generalnie mało-imprezowo. Posiedzieliśmy więc po prostu w domu spokojnie na tyłkach. Czasami to też jest potrzebne. Ostatnio jakoś wszystkie soboty były mocno towarzyskie, w końcu to karnawał!
Dziś od rana znów śnieg pada nieprzerwanie. Dobrze, że udało mi się wyczaić wolne miejsce na naszym malutkim podziemnym parkingu w pracy. Jedno odśnieżanie samochodu mniej! 
Pozostając w temacie pudełkowo-prezento-pakowawczym – oto pudełeczko na prezent dla koleżanki koleżanki :-) W środku znalazł się wymarzony krem popularnej firmy. Środek nie został ozdobiony, więc nie ma takiej fotki.




wtorek, 22 stycznia 2013

Już prawie 22.00...

a ja mam w planie prasowanie, szykowanie rzeczy na jutro, sprzątanie łazienki... Coś mi się wydaje, że żaden z tych planów nie będzie dziś wykonany, bo przecież muszę kliknąć tu kilka słów i muszę zrobić sobie paznokcie! :-)
A tak serio - czy ktoś podobnie jak ja ma wrażenie, że czas nadal się kurczy?! Gdybym miała każdego dnia zrobić to co chcę/powinnam, dzień musiałby być przynajmniej 2 razy dłuższy!!!
I jeszcze te choróbska :-( Teściowa w szpitalu, Szanowny Małżonek z grypą na kwarantannie w domu rodziców. Dobrze, że ja i Mała nic nie złapałyśmy. Do tego należałoby dodać wspaniałe warunki pogodowe... Wczoraj po pracy ledwo odkułam samochód z warstwy lodu, a tam gdzie zaczynałam, warstwa po 5 minutach była prawie taka sama. Auto odmawia współpracy w kwestii nagrzewania się i ogólnie prezentuje jakieś dziwne fochy. Taaaaaa.... Zima jest fajna, ale w górach podczas ferii.
OK, nie ma co się nakręcać, trzeba się trzymać!
Na zakończenie fotki pudełeczka będącego opakowaniem kompletu soutache z poprzedniego posta.