Ja jeszcze nigdy nie robiłam kartki na tę smutną okazję,
więc nie za bardzo wiedziałam jak podejść do tematu.
Takie tło robi się naprawdę ekspresowo.
Wystarczy klej rozprowadzić pędzelkiem,
przyciąć bibułkę w rozmiarze nieco większym
niż baza - żeby starczyło na lekkie zmarszczenie.
Po wyschnięciu przemalowałam lekko fioletową perłową farbką
i dodałam tasiemkę seam binding..
Fioletowy kolor troszkę ożywił kartkę kolorystycznie,
a jednocześnie myślę, że kojarzy się z okazją.
Całości dopełniają dwie czarne rameczki i prosty napis.
Polecam perłowe farbki Artiste - są świetne!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę fajnego, wiosennego dzionka!
Muszę przyznać , ze dobrze sobie poradziłaś . Faktycznie pomysły Oli bardzo były tu przydatne, wydaje mi się , że też bym z nich skorzystała. pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńFaktycznie u nas to mało popularna okazja do obdarowywania kartkami, w Niemczech na przykład jest to norma. Wydaje mi się, że taka zrobiona od serca więcej znaczy niż tysiąc słów. Twoja wyszła bardzo elegancko i z wyczuciem. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPoprzedniczka napisała już to, co miałam napisać ja. W Polsce jakoś wcześniej nie spotałam się z kartkami kondolencyjnymi, a tutaj w Dojczlandii jest to zwyczaj raczej wszystkim znany. Karteczka, choć okazja smutna, bardzo łądnie i pomysłowo wykonana.
OdpowiedzUsuń