Tak bez potrzeby zupełnie - a właściwie z potrzeby serca :-) Niestety rzadko zdarza mi się robić coś tak po prostu. Zazwyczaj robię prezent na zbliżające się okazje lub realizuję czyjąś konkretną prośbę. A teraz ciągnęło mnie do sznurków i koraliczków. Z powodu braku czasu nie mogę skończyć, a coraz częściej myślę o wykombinowaniu czegoś w kwestii decoupage. Mam już w głowie nawet kolejkę przedmiotów do ozdabiania :-) A w pokoju, który póki co pełni rolę magazynu (czytaj: mega-chaos-wszystko-na-kupie), a w zamyśle jest przyszłym pokoikiem Małej, trzymam pudło z drewnianymi przedmiotami w stanie surowym. To tak w razie nagłego napadu chęci paćkania się w farbach, mediach, klejach i serwetkach. Małżonek mój obiecał, że będzie lakierował i polerował...
Zobaczymy jak też nam się uda taki wykonaniowy team-work.
Miłego weekendu!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ślicznie dziękuję za wizytę :-)
Pozdrawiam serdecznie!